sł. Dorota Miśkiewicz
muz. Dorota Miśkiewicz i Marek Napiórkowski
--------------------------------------------
W głowie pomysł zamigotał:
wpadnij do mnie, dziś sobota!
Biała kawa, tak jak lubisz,
zwyczajny dzień szósty tygodnia.
Ja, jak zwykle, cię poproszę:
jeszcze chwilę ze mną posiedź,
do niedzieli albo dłużej,
najdłużej jak tylko możliwe!
Ty się zjawiasz wciąż na nowo,
wpadasz, gadasz to i owo.
Znów, jak żywy, w drzwiach, w mym progu,
tak stoisz jakbyś był prawdziwy.
Znów cię widzę, znów cię czuję,
znów dotykam cię, smakuję.
Niemożliwe, że to nie ty,
że jesteś ode mnie daleko.