ZATRZYMAJ SIĘ

w opiniach dziennikarzy i słuchaczy...

 

Gazeta Wyborcza
Piotr Iwicki i Olaf Szewczyk

"To jeden z najpiękniejszych fonograficznych debiutów ostatnich lat! Mamy tu piękne funkowe rytmy, sporo energetycznych fraz w konwencji r'n'b, soulowy zaśpiew i znakomity jazzowy fundament. Dorota, córka saksofonisty Henryka Miśkiewicza, siostra perkusisty Michała Miśkiewicza, nie wnosi na krążek nawet najmniejszego piętna słynnych członków rodziny. Z jednej strony ma artystyczne wyrafinowanie, z drugiej taneczną, porywającą wręcz komunikatywność. Album brzmi soczyście i bardzo rasowo. Ot, znakomita muzyka na lato, coś dla tych, którzy w muzyce najbardziej kochają...muzykę z jej czystym pięknem, a nie sztuczki i grepsiarskie zagrywki. Jednak efekt nie byłby pełen, gdyby nie wyborne wsparcie instrumentalne takich speców jak m.in. Marek Napiórkowski (gitary, znakomite solo w „Sophisticated Lady") i Michała Tokaja (fortepian elektryczny) czy jak zwykle pięknie frazujący wokalista Kuba Badach.

----------------------------------------------------------------------

Głos Wielkopolski

Dorota Miśkiewicz najpierw dawałam koncerty, a dopiero potem weszła do studia, by nagrać płytę. Na koncertach jest bardziej energetyczna, na płycie bardziej precyzyjna. I nie ma w tym nic dziwnego, wszak trudno w studio wykrzesać takie emocje, jak na estradzie. Na płycie słychać bardzo wyraziście giętkość i śpiewność głosu wokalistki. Brzmi on jak dźwięk skrzypiec, który w rękach wirtuoza może urzec właśnie giętkością i śpiewnością. Dorota Miśkiewicz, będąca z wykształcenia skrzypaczką, zdaje sobie chyba z tego sprawę, ponieważ te właśnie atuty głosu potrafi wydobyć z siebie i wykorzystać.
Większość piosenek zarejestrowanych na płycie to kompozycje wokalistki. Z wyjątkiem cudownej urody ballady Marii Kozłowskiej „Zatrzymaj się", oryginalnej kolędy Wojciecha Młynarskiego i ballady Lecha Terpiłowskiego – „Asfalt, ulica, neony" teksty napisała również Dorota Miśkiewicz. Na polskim rynku jest pod tym względem absolutnym wyjątkiem wśród wokalistek jazzowych. Każda z tych piosenek jest nieco inna, co daje nadzieję, że artystka nie popadnie w manierę, może rozpoznawalną po dwóch taktach, ale po trzech kolejnych utworach nudną.
Dorota Miśkiewicz śpiewa na tej płycie piosenki jazzowe z delikatnymi ukłonami w stronę muzyki pop. Natomiast klasyczny jazzowy standard Duke Ellingtona „Sophisticated Lady" „podlewa" subtelnym Rappem. Marzy mi się, słuchając Dorota Miśkiewicz Gest To Heaven ortodoksyjna płyta jazzowa, na której i ona, i jej przyjaciele – muzycy instrumentaliści, mogliby pokazać jazzowy czad i czar.

----------------------------------------------------------------------

Jazz Forum, 2002
Bogdan Chmura

Jedni uważają tę płytę za trudną, inni za komercyjną, jedni twierdzą, że to pop, inni zaś, że jazz. Gdzie leży prawda? Oczywiście, jak zwykle pośrodku.
Dorota Miśkiewicz jest dobrze znana na polskiej scenie jazzowej. Brała udział w wielu projektach muzycznych, z których największe uznanie przynosiły jej te u boku Włodzimierza Nahornego. Po kilku latach występów z różnymi artystami wokalistka poczuła wreszcie potrzebę wydania własnego albumu; „Zatrzymaj się" jest solową i w zasadzie w pełni autorską płytą – niemal wszystkie teksty i muzyka wyszły spod pióra Doroty Miśkiewicz; chyba troszkę szkoda – i mówię to bez cienia złośliwości – że artystka nie sięgnęła także po skrzypce, bo przecież i na tym polu ma sporo do powiedzenia.
Będąc wokalistką związaną z jazzem, Dorota Miśkiewicz zaprosiła do nagrań swoich kolegów, którzy grając jazz nie stronią też od nieco lżejszych gatunków. W zespole znaleźli się więc: marek Napiórkowski (członek formacji Funky Groove i współpracownik A.M.Jopek), pianista Michał Tokaj, basista Robert Kubiszyn i Łukasz Żyta; gościnnie wystąpili m.in.: Henryk Miśkiewicz, popowy wokalista Kuba Badach, ceniony i wsytępujący ostatnio sporo w Polsce „przeszkadzajkarz" Nippy Noya, oraz Paweł „Bzim" Zarecki (także partner A.M.Jopek).
Zarówno skład zepsołu, jego rola w nagraniach, charakter tekstów, muzyki oraz sposób śpiewu Doroty Miskiewicz wyraźnie wskazują, że całość nie jest typowym albumem jazzowym; by nie wdawać się w „akademickie" rozważania na temat tego, co jeszcze jest jazzem, a co już nie, powiem tylko – nie ryzykując chyba zbyt wiele – że album ten zawiera po prostu piosenki łączące ze sobą jazz, pop, muzyke funky, soul, rock, a nawet sambę. Wszystkie te elementy, połączone z dużym wyczuciem i smakiem, tworzą czytelną całość zarówno dla fanów jazzu, jak i miłośników ambitnego popu.
Utwory są tu bardzo zróżnicowane. Nie brakuje spokojnych, nastrojowych klimatów (Międzyczas, Kolęda wędrujących, Jaa), jak i muzyki o bardziej dynamicznym charakterze (Blisko niebo, Wciąż to samo i to samo, Wciąż idę); w każdej z piosenek wokalistka próbuje przekazać słuchaczom coś oryginalnego i jednocześnie bardzo osobistego (teksty!). Wśród zaprezentowanych utworów najbardziej wyraziście (przebojowo?) zabrzmiał zaśpiewany wraz z Kubą Badachem Jesteś Ty i jestem Ja oraz Asfalt, ulica, neony; podobał mi się też tytułowy Zatrzymaj się, który nagrany w dwóch wersjach (na początku i na końcu albumu) tworząc jakby klamrę spinającą w jedno wszystkie kompozycje. W repertuarze znalazł się również jeden stricte jazzowy akcent, a mianowicie standard Sophisticated Lady, który jednakowoż został wykonany w sposób mocno „niestandardowy" (i przez to interesujący!), ciekawie wpisując się w ogólny klimat całości. W kilku momentach płyty (m.in. początek Międzyczasu, refren Jaa) pojawia się dość zaawansowana harmonia i wymyślna, pełna chromatyki melodyka – być może właśnie te elementy zdecydowały o zaklasyfikowaniu przez część słuchaczy tej muzyki jako „trudnej".
Doceniając ambicję kompozytorki sądzę jednak, że szybko przemieszczające się akordy (powodując nawet chwilowe „zanikanie" wyraźnego centrum tonalnego) i zaskakujące zwroty melodyczne, nie zawsze wychodzą muzyce dobre; na płycie zabrakło mi trochę prostych (nie znaczy banalnych) wpadających w ucho tematów (takich choćby jak Kolęda wędrujących), które pozwoliłyby słuchaczowi skupić się bardziej na głosie wokalistki, niż nadążaniu za kolejnymi modulacjami. U Doroty Miśkiewicz podoba mi się przede wszystkim jej wszechstronność i uniwersalność – wokalistka radzi sobie z każdym rodzajem repertuaru. Na uwagę zasługuje też jej ciepła barwa głosu, czystość intonacji, oraz wyważona ekspresja. Można też dostrzec pewne delikatne nawiązania do stylu Ewy Bem, Krystyny Prońko i w ogóle klimatu lat 70. Na koniec trzeba wspomnieć o muzykach towarzyszących, z których najbardziej widoczny jest Marek Napiórkowski ozdabiający nagrania świetnymi solówkami, oraz Michał Tokaj i jego pięknie (i nostalgicznie nieco) brzmiący Rhodes.

 

where to buy alli orlistat køb viagra i danmark buy cefixime online uk hvor mye koster viagra norge can you buy zantac over the counter in australia viagra 25 mg kopen vad kostar cialis på apoteket buy famciclovir online uk köpa viagra danmark augmentin uk buy kamagra flashback forum where to buy norvasc cialis priser i danmark buy lamisil jock itch generisk viagra erfaringer xenical orlistat to buy